email: | |
hasło: | |
Zalogowanie oznacza akceptację regulaminu w jego obecnym brzmieniu. | |
Nie pamiętasz hasła? | |
Nie masz jeszcze konta? |
Europa / Morze Śródziemne / Malta / Gozo / Xlendi Tunnel (Jaskinia) /
Znajdujące się na południowo-zachodniej części wyspy Xlendi posiada własną, wcinającą się w ląd zatokę, z łagodnym dostępem do morza. Otoczona przez wysoki brzeg, jest w sezonie schronieniem dla dziesiątek łodzi oraz rajem dla uprawiających sporty wodne, osób kąpiących się czy w końcu łowiących ryby.
W tej malutkiej miejscowości znajdziemy aż trzy centra nurkowe, oferujące pełną gamę nurkowych usług. Xlendi Bay jest jednym z najlepszych miejsc do przeprowadzenia kursów podstawowych, nurkowań sprawdzających czy bardzo popularnych nurkowań dla początkujących, ze względu na bardzo łatwe zejście do wody, szeroką i płytką część zatoki z piaszczystym dnem oraz dobrą w bezwietrzne dni przejrzystością. Obydwa brzegi zatoki, usiane są kamieniami, tworzącymi ciekawą, małą rafę, gdzie można spotkać kraby, ośmiornice, mureny oraz całą masę ryb z moimi ulubionymi, wielokolorowymi parrotfish na czele. Środek zatoki pozostaje piaszczysty przez kilkadziesiąt metrów, w stronę otwartego morza, kiedy to na dnie pojawiają się pierwsze kępy trawy Posejdona.
Nurkowanie można rozpocząć, wchodząc na rogach przy brzegu do głębokiej na 1 metr wody, lub wskakując z jednego z wielu zejść do wody przy deptaku, biegnącym wzdłuż całego lewego brzegu zatoki, osiągającego od 2 do około 6 metrów głębokości. W sezonie letnim, właśnie w tych miejscach znajdziemy wyznaczone strefy dla pływających, oddzielonych od reszty zatoki pływającymi linami. Cała reszta zatoki objęta jest ruchem łodzi, co zmusza nurków do zachowania ostrożności w trakcie przepływania w poprzek, poza ograniczonymi strefami. Najlepiej będzie korzystać z nurkowej bojki sygnalizacyjnej.
Największą atrakcją tego miejsca nurkowego, jest przecinający skałę po prawej, 55-cio metrowy Xlendi Tunnel. Ponieważ od strony zatoki, wejście do tunelu znajduje się całkowicie pod wodą, najłatwiej można go odnaleźć płynąc od głębokości około 4-5 metrów wzdłuż prawej ściany. Wejście do tunelu jest dość ciemne, tak samo jak pierwsze kilka metrów w głąb, więc dobrze jest używać tu latarki. Szerokość i wysokość wejścia to około 3 metry. Żywą ciekawostką tego miejsca, jest spotykany tu kilkukrotnie krab, wędrujący z ogromnym, podwójnym ukwiałem na plecach. Do wnętrza prowadzą dwie drogi wzdłuż lewej i prawej ściany, mieszczące płynących blisko siebie dwóch nurków. Po około 2 metrach, nad głową na powierzchni pojawia się świeże powietrze, a za kilka kolejnych światło wyjścia z drugiego końca. Sufit wznosi się od wąskiego przesmyku na kilka metrów nad wodę powodując, że w momencie kiedy do jaskini wpada światło słoneczne, widoki pod wodą stają się przepiękne. Mniej więcej w połowie długości, głębokość zwiększa się do około 8 metrów i jest tak już do miejsca wyjścia u podnóża ogromnego klifu. Całe dno wewnątrz tunelu jest skalno-kamieniste i dlatego przejrzystość jest tu prawie zawsze idealna. Po wypłynięciu na zewnątrz, kierujemy się na lewo, wypatrując pomiędzy głazami często pojawiających się tu sporych ławic barakud i makreli.
Dno w tej okolicy bardzo łagodnie opada do 20 - 30 metrów, ale nic poza trawą i piachem tam nie znajdziemy. Po kilkunastu minutach dopływamy na 12-14 metrach do kończącej się pod samą powierzchnią skały ze znakiem nawigacyjnym dla statków i łodzi. Znajduje się ona dokładnie na samym środku ujścia zatoki i informuje nas, że powinniśmy skręcić za nią ostro w lewo, wpływając z powrotem do zatoki.
Jeśli mamy jeszcze odpowiedni zapas powietrza, możemy zahaczyć o małą, płytką, piaszczystą zatokę po prawej stronie, w której miałem przyjemność spotkać w trakcie jednego z nocnych nurkowań piękny okaz czerwonej ośmiornicy. Xlendi Bay jest bardzo popularnym miejscem dla nurkowań nocnych ze względu na łatwy dostęp, niewielką głębokość przy jednoczesnym bogatym życiu podwodnym. W świetle latarki aż roi się od przeróżnych stworzeń, a ośmiornice można spotkać właściwie na każdym nurkowaniu.
Na końcu zatoki po lewej stronie, u podnóża jednej z najstarszych na wyspie wież obronnych (z 1658 roku), znajduje się miejsce niedostępne dla nurków ze względu na to, że na głębokości 50-70 metrów znajdują się szczątki antycznego statku i porozrzucane w około skorupy amfor. Próba zanurkowania tam może zakończyć się wylądowaniem na komisariacie Policji i wysokiej grzywnie, więc gorąco odradzam tego typu wycieczki. W pobliżu wieży na końcu zatoki dojrzeć można żółtą boję, ustawioną trzy lata temu dla ogromnych wycieczkowych liniowców za niebagatelną sumę 238 tys. euro. Na uroczyste otwarcie w maju 2012 roku opatrzone kolorową, taneczno-muzyczną oprawą, przypłynął 440 metrowy, zbudowany w niemczech Seabourn Legend.